Dodruków nie będzie. Złoto nadal stabilne
Prognozy jakie do tej pory zapowiadali eksperci odnośnie dodruku pieniądza jednak nie sprawdziły się. Spotkanie przedstawicieli banków centralnych skończyło się zupełnie inaczej niż to przewidywano jeszcze kilka dni temu. Co z tego wyniknie?
W konsekwencji władze instytucji finansowych zrezygnowały z dodruku zarówno środka pieniężnego w USA, jak również i w strefie euro. Na czoło wysunął się natomiast nieco inny aspekt – wyraźne „luzowanie” następujące w Kraju Kwitnącej Wiśni oraz na obszarze Wielkiej Brytanii.
Zahamowanie dodruku pieniądza wynika z faktu podanego przez Biuro Statystyki Pracy odnośnie rynku amerykańskiego. Jak się bowiem okazuje w lipcu poziom zatrudnienia w Stanach Zjednoczonych znacząco wzrósł. Instytucja podaje, że stałą, legalną pracę na umowę ma tam ponad 163 tysięcy mieszkańców, tym samym praktycznie o 100 tysięcy więcej niż miało to miejsce jeszcze miesiąc temu. Przewidywania opierały się bowiem na pułapie niższym o blisko 63%. To z kolei bezsprzecznie przyczyniło się do zminimalizowania szans na wprowadzenie przekształceń Rezerwy Federalnej.
Negatywnie odnośnie kwestii dodruku pieniądza wypowiedział się także Europejski Bank Centralny uważając, że dodruk euro nie stanowi optymalnego rozwiązania panującego obecnie kryzysu. To oznacza więc, że warto jest poszukiwać kolejnego wyjścia z gospodarczego regresu.
Pomimo tak diametralnych przeobrażeń i kluczowych decyzji jakie podjęte zostały przez reprezentantów światowych organizacji na rynku złota póki co panuje spokój. Nie wiadomo czy będzie to stan ciągły czy przejściowy jednakże jeszcze w dniu wczorajszym, tuż przed godziną 15 uncja złota osiągnęła 1.609 USD, a więc notowany jest skok o blisko 0,3% w porównaniu z poziomem piątkowym.
Jak więc widać metale szlachetne okazują się wyjątkowo trafioną inwestycją bowiem od blisko maja bieżącego roku kurs królewskiego kruszcu stabilizuje się utrzymując swe notowania w granicach 1.520 – 1.640 USD za uncję.