Czy w surowce opłaca się jeszcze inwestować?
Odpowiedź na to pytanie na chwilę obecną nie jest wcale tak jednoznaczna jak mogłoby się to wydawać jeszcze jakiś czas temu. Zaledwie kilka ostatnich tygodni wystarczyło do tego, by pierwiastki uznawane jeszcze stosunkowo niedawno za bezpieczną przystań spadły z piedestału stabilnych lokat, stanowiąc nic innego jak dość ryzykowną inwestycję.
Taka sytuacja ma miejsce zwłaszcza w przypadku metali szlachetnych. Ogólnie za złoto konieczne jest do uiszczenia na chwilę obecną niemal kilka procent mniej niż miało to miejsce powiedzmy dwa miesiące temu. Co najgorsze, specjaliści rynkowi, w tym eksperci Goldmana są zdania, że kryzysowa stawka królewskiego kruszcu jeszcze nie wystąpiła. Spodziewaną, najniższą barierą, którą prawdopodobnie już wkrótce metal ten przekroczy jest dokładnie 1.050 USD za uncję. Czy faktycznie tak się stanie? Na razie nie ma co spekulować, gdyż wprowadza to spory zamęt, a w konsekwencji również i dość poważne skutki wiążące się z masowym wycofywaniem się inwestorów.
Podobnie negatywne tendencje widoczne są także na rynku srebra. Biały surowiec jeszcze całkiem niedawno uznawany był bowiem za przyszłość korzystnych inwestycji w surowce. Rozważano nawet, że w porównaniu ze złotem, pierwiastek ten będzie prezentował się o wiele lepiej, zajmując silniejszą nieco pozycję. W praktyce stało się jednak inaczej. Mające miejsce niedawno gwałtowne zniżki zarówno złota jak również srebra pociągnęły za sobą także swego rodzaju niepewność na rynku platyny.
Póki co warto jeszcze trochę poobserwować rynek, nie kierując się zbytnio sugestiami czarnowidzących analityków. Być może drastyczne spadki metali szlachetnych są jedynie sytuacją przejściową, związaną z ogłoszoną przez Rezerwę Federalną łagodną polityką monetarną.